Nie jesteś terapeutą – jak wspierać bliską osobę i zadbać o siebie?

Redakcja

4 czerwca, 2025

Wspieranie kogoś bliskiego, kto zmaga się z depresją, to jedno z najtrudniejszych i najbardziej obciążających emocjonalnie zadań, przed jakimi może stanąć człowiek. To codzienne zmaganie z niewidzialnym przeciwnikiem, próby dodawania otuchy, szukanie słów, które pocieszą, i walka z własną bezsilnością. Niezwykle łatwo wtedy zapomnieć o sobie – o własnych emocjach, granicach i potrzebach. A przecież nie jesteś terapeutą. Jesteś partnerem, dzieckiem, rodzicem, przyjacielem – i masz prawo być zmęczony, mieć dość, potrzebować wsparcia. Ten artykuł nie jest tylko o tym, jak wspierać. To również tekst o tym, jak nie stracić siebie w tym procesie.

Być obok, nie zamiast

Jednym z najczęstszych błędów, jakie popełniają osoby wspierające, jest próba „naprawienia” bliskiego. Pojawia się potrzeba ciągłego działania – wyszukiwania rozwiązań, motywowania, zachęcania, zmieniania sposobu myślenia osoby w depresji. To naturalne – chcemy pomóc. Ale depresja nie ustępuje pod wpływem logicznych argumentów. To choroba, która wymaga profesjonalnego leczenia. Twoją rolą nie jest bycie terapeutą. Twoją rolą jest być. Wspierać. Towarzyszyć. A nie dźwigać cały ciężar terapii na swoich barkach.

Granice – fundament zdrowej relacji

Współuzależnienie emocjonalne od stanu osoby chorej to poważne zagrożenie. Gdy Twój nastrój zależy od tego, czy bliski dziś wstał z łóżka, łatwo zatracić własne życie. Ustalanie granic nie oznacza braku empatii – to akt odwagi i troski zarówno o siebie, jak i o drugą osobę. Masz prawo powiedzieć: „Jestem przy Tobie, ale dziś potrzebuję chwili tylko dla siebie.” Możesz odmówić rozmowy o chorobie o północy, jeśli jesteś wykończony. Możesz i powinieneś dbać o swój sen, pracę, relacje z innymi.

Wsparcie nie polega na kontrolowaniu

Wielu bliskich osób chorujących na depresję przeżywa paraliżujący lęk – że coś przegapią, że osoba chora zrobi sobie krzywdę, że trzeba ją stale obserwować. Lęk ten często prowadzi do prób nadmiernej kontroli: sprawdzania, naciskania, pytania co chwilę „jak się czujesz?”. Tymczasem osoba w depresji potrzebuje przestrzeni i zaufania. Dobrze jest otwarcie ustalić, w jakich sytuacjach obie strony będą się kontaktować, jak sygnalizować pogorszenie nastroju. Budowanie takich ram daje poczucie bezpieczeństwa obu stronom.

Ty też masz prawo do wsparcia

Pomagając, łatwo uwierzyć, że nasze problemy są mniej ważne. „To ja jestem zdrowy, więc muszę być silny.” Ale to nieprawda. Choroba bliskiego może wywołać u Ciebie lęk, frustrację, smutek, poczucie winy. I masz prawo z tymi emocjami coś zrobić – nie tłumić ich, ale się nimi zaopiekować. Rozmowa z psychologiem, grupy wsparcia dla rodzin osób chorujących na depresję, literatura psychoedukacyjna – to wszystko może pomóc. Warto też skorzystać z rzetelnych źródeł wiedzy, które dostarczają konkretnych wskazówek, jak się zachować w trudnych sytuacjach. Jednym z takich materiałów jest: https://radio.lublin.pl/2025/06/jak-wspierac-bliska-osobe-w-depresji/

Mów o tym, czego potrzebujesz

W relacji, w której jedna strona choruje, a druga wspiera, łatwo zatracić równowagę. Codzienność zaczyna się kręcić tylko wokół potrzeb osoby zmagającej się z depresją. Tymczasem to, że ktoś cierpi, nie oznacza, że nie może też usłyszeć: „Potrzebuję z Tobą porozmawiać o tym, jak się czuję.” Relacja to dwustronny most. Czasem choroba jednego z partnerów wzmacnia więź, jeśli obie strony uczą się mówić nie tylko o cierpieniu, ale też o swojej wzajemnej obecności i potrzebach.

Rytuały i chwile oddechu

Choć może się to wydawać niemożliwe, warto próbować zachować pewne rytuały: wspólna kawa rano, spacer raz w tygodniu, ciche oglądanie filmu. To nie musi być rozmowa terapeutyczna. To może być po prostu wspólna obecność. Chwile bez presji, które przypominają, że życie nie zatrzymało się całkowicie. A Tobie – osobie wspierającej – dają oddech i pozwalają choć przez moment wrócić do równowagi.

Kiedy nie wystarcza – czas na pomoc z zewnątrz

Są sytuacje, w których sama bliskość nie wystarcza. Jeśli widzisz, że osoba chorująca nie robi postępów, odmawia leczenia, a Ty zaczynasz tracić siły – nie wahaj się mówić głośno o potrzebie wsparcia z zewnątrz. To nie zdrada, ale wyraz dojrzałości. Pomoc specjalistyczna może obejmować zarówno terapię indywidualną dla chorego, jak i konsultacje rodzinne. Również Ty masz prawo skorzystać z pomocy psychologa – nawet jeśli jedynym powodem wizyty jest chęć nauczenia się, jak wspierać i jednocześnie dbać o siebie.

Artykuł zewnętrzny.

Polecane: